Początki…

Motyw stworzenia strony, na której spróbujemy w ciekawy sposób pokazać nasze podróże, kiełkował od dawna… Ciężko było się zabrać, niby nic skomplikowanego ale jednak – najtrudniej było znaleźć odwagę!

Dodatkowo pierwsze nasuwające się myśli – głupio tak opisywać coś co było 2 czy 3 lata temu, taką stronę powinno się prowadzić regularnie, ewentualnie z lekkim poślizgiem. Cóż… tak już wyszło, więc proszę się nie zdziwić czytając (oby), wszystko chronologicznie wymieszane, albo teoretycznie dwa dłuższe wyjazdy następujące bezpośrednio po sobie.

Ale po co to wszystko? A dlatego, że sami na te wszystkie podróże szukaliśmy inspiracji u innych, dzięki nim coś co wydawało się nie do przeskoczenia okazywało się łatwe, jedynie wymagające trochę odwagi i otwartości na przygodę. Strona powstała, aby pokazać innym, że nie ma czegoś takiego jak brak funduszy na wyjazd w nieznane. Poświęcając trochę czasu na przygotowania, rezygnując z pewnych udogodnień, pieniądze tak naprawdę nie są naszym ograniczeniem. Oczywiście nie oznacza to, że wyruszamy z pustym portfelem. Jakieś fundusze trzeba mieć, jednak są one jak najbardziej możliwe do zebrania poprzez wakacyjne prace i oszczędnościowy tryb życia.

Dodatkowo jakoś w między czasie zauważyliśmy, że łatwo przychodzi nam opowiadanie i pisanie o swoich przygodach, również inni nie przechodzili obok nich obojętnie.

Tak czy inaczej zapraszamy do wyczerpującej lektury i od razu z góry przepraszam za rozciągnięcie niektórych tematów do rozmiarów książkowych. Tak już wyszło, tyle tych przygód się nagromadziło, że nie wiadomo, z których zrezygnować…

Gośka i Michał

Jeszcze jedno! Skąd taka poniekąd dziwna i złożona nazwa strony?!

Jak „wszyscy” autorzy stron podróżniczych wymyślają jakąś chwytliwą nazwę, tak my mieliśmy wrażenie, że już wszystko „jest zajęte”. Jednak udało nam się znaleźć rozwiązanie i wyszło to co wyszło. Sandały– jako nasz ulubiony towarzysz wszystkich podróży (m.in. doszliśmy do Santiago de Compostela pokonując prawie 800km tylko w nich), posiadają one tyle zalet co nie miara i tylko jedną wadę- a co w zimie? Po lecie i kilku sandałowych miesiącach ciężko je odłożyć do szafy. Jeśli bawimy się w etymologię drugiej części naszej nazwy to nie jest ona taka jednoznaczna. Para- często podróżujemy we dwójkę to oczywiste, dodatkowo para jako moc, energia, entuzjazm. Stąd już blisko do ostatecznego rozwiązania- siła jaka drzemie w tak niepozornych sandałach, które dobrze wykorzystywane stają się podstawowym wyjazdowym ekwipunkiem, jak i bardziej przyziemnie – jak podróż, to Gośka i Michał w swoich ulubionych sandałach.

 P1030983

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *