Masz półki pełne MAP z każdego wyjazdu? Uwielbiasz rozłożyć mapę na podłodze i przy pomocy wyobraźni kreślić przyszłe wyprawy? Chwila jazdy palcem po mapie to przedsionek przyszłej podróży i weekendowego wypadu w góry:)
Mamy mnóstwo map! Papierowych oczywiście. Z każdego wyjazdu, najmniejszego odwiedzonego zakątka polskich gór i wreszcie z każdej napotkanej po drodze informacji turystycznej:)
Cały świat pokrywają mapy. Fizyczne, polityczne, społeczne, gospodarcze. Od najbliższego nam miasta, pobliskich gór, po mapy krajów, kontynentów, na ściennej mapie świata kończąc. Kreśląc własnoręcznie najprostszą mapę okolicy, podwórka, najbliższych sklepów i przystanków, każdy z nas może stworzyć dopasowana do swoich potrzeb mapę.
Fascynacja mapami zakiełkowała w dzieciństwie w postaci wertowania od deski do deski atlasów i pierwszych udanych sparowań państwa – stolice.
W dalszym ciągu nie lubimy korzystać z nawigacji samochodowej. Zawsze cieszy te kilka chwil spędzonych nad mapą, opracowanie najlepszej trasy i ewentualny podręczny szkic naszej podróży. A co w chwili zgubienia się w gąszczu ulic nieznanego nam miasta?:) Trzeba trochę pogłówkować i droga zawsze się znajdzie.
Czy mapy na całym świecie są takie same? Prawie…
Będąc w Malezji widzieliśmy mapę świata. Standardowa, kolory te same, kształt kontynentów ten sam itd. Tylko że w centrum były Chiny i Azja Południowo – Wschodnia! A Europa gdzieś tam z lewej na szarym końcu, optycznie malutka przy wielkiej Azji. Ten widok był tak niesamowity! Całe życie widzisz europocentryczne ułożenie świata, myśl, że jesteśmy centrum jest oczywista, a tu jakby nie ten sam świat. Zobaczcie sobie np. chińska bądź amerykańską mapę świata. Miesza w głowie:)
Meritum. W obecnym cyfrowym świecie warto ściągnąć aplikację MAPS.ME. Świetne mapy całego świata do darmowego ściągnięcia offline (mapa Polski ponad 600mb – bardzo dokładna). Mapa szlaków turystycznych w Polsce. Jadąc do Azji często wciąż najlepsze są stare rosyjskie mapy wojskowe.
To był jednak tylko wstęp. Chciałbym się z Wami podzielić ostatnim znaleziskiem. Garścią świetnych map stworzonych przez Jakuba Mariana. Pasjonaci map zarezerwujcie sobie czas, bo ciężko będzie oderwać wzrok:)
Mama, madre, mam, mother. Prawie cała Europa mówi tak samo. Jak to możliwe?
Jest dużo teorii. Jedna mówi o wspólnym pochodzenia przodków i jakiejś formie języka pierwotnego, z którego zachowało się jedno z najbardziej podstawowych słów (z wodą może być podobnie). Albo każde dziecko w pewnym początkowym okresie swojego życia, jest w stanie tylko wypowiedzieć tylko kilka podstawowych dźwięków typu – mama, papa, baba. A że matki najczęściej przebywają z niemowlakami, to od pierwszych dziecięcych dźwięków wzięła się ich prawie ogólnoeuropejska nazwa. Na tym tle wyróżniają się jedynie inne rodziny językowe – turecki, fiński, estoński, węgierski i albański. Jak i języki narodów, często bez własnego państwa – Baskowie, Galicyjczycy, Bretończycy, Szkoci, Walijczycy.
Tea, te, cay, czaj… A herbata?
Portugalczycy przywieźli słowa cha na określenie herbaty z kantońskiej części Chin. Jego ekspansja jak widać zakończyła się na hiszpańskich granicach. Duńczycy z innej części Chin przywieźli słowo thee, które rozprzestrzeniło się na prawie cały kontynent. Czaj jest najbardziej fascynujący z nich wszystkich. Opuszczając granicę Polski na wschód i południe, możemy używać go na określenie herbaty aż po Indie i Nepal! Na Bałkanach, w Turcji, na Kaukaz, w Iranie, w Pakistanie i w Azji Środkowej wszędzie zostaniemy przywitani czajem, który zawsze jest w centrum wszelkich rozmów i kontaktów z obcokrajowcami. A herbata? Podobno od łacińskiego zioła (herba) i zachodniej te. Dosłownie zawsze pijemy ziołową herbatę:)
Hello, hola, dobryj dzien i nasze dzień dobry. A moikka, szervusz i tungjatjeta?
W słowie matka nie było widać dokładnie europejskiego podziału na rodziny językowe. Dzień dobry pokazuje to w pełni. Frankofońska cześć to głównie hola, salut i bonjour (jak tu trafiła Rumunia?). Języki germańskie to Niemcy, Beneluks, Wyspy Brytyjskie i cześć Skandynawii ze swoim hallo, hello i halla.
Polska, wschód i większość Bałkanów to głównie dzień dobry, dobryj dzien i zdravo. Jak na dłoni widać wspólne podłoże trudnych języków europejskich – węgierskiego, estońskiego i fińskiego. I totalne peryferia, na których znajduje się baskijski, albański (Albania po albańsku to Shqipëria) i grecki. Z kolei pochodzenie tureckiego sięga głęboko w Azję Środkową i Syberię.
Nowak, Müller, Popa i Smith. Nowy człowiek, młynarz, ksiądz i kowal?
To Nowak, a nie statystyczny Kowalski jest bardziej popularnym nazwiskiem w Polsce i to przytłaczająco (200 000/140 000). A jak jest w innych krajach?
Rodzina czerwona – nazwiska oparte na określeniu duży bądź nowy,
Brązowa – zawód ojca,
Niebieska – jako syn ojca,
Turkusowa – miejsce pochodzenia,
Zielona – nazwiska oparte na obiektach naturalnych.
Reasumując, jakich mamy odpowiedników naszego Nowego Człowieka?
Młody, Wojownik Morski, Syn Hansa, Słabo Słyszący, Spokojny, Dąb Jana, Kozłowski, Mała Brzoza, Młynarz, Ruski, Syn Księdza, Nieustraszony, Górnik, Duży, Mars, Las, Czerwony. Gdybyście urodzili się poza Polską, to Wasi rodzicie statystycznie mogliby Was tak nazwać. Podoba się?:)
Na koniec garść danych liczbowych charakteryzujących Europę ze względu na ceny, bogactwo, znajomość języków, posiadanie broni i picie wina. Treść ostatniej mapy niech pozostanie zagadką.
Koszty życia
Prawdą jest, że nie mamy co narzekać na nasze koszty egzystencji. Na dużo biedniejszej Białorusi jest podobnie, drożej w Krajach Bałtyckich, Czechach i na Słowacji. Identycznie jak na Węgrzech i podobnie jak w Chorwacji. Jak na dłoni widać niższe koszty życia na Ukrainie, w Mołdawii i w Krajach Bałkańskich (jednak z drugiej strony różnice w zarobkach są większe – na naszą korzyść). Potwierdzają się – często zaskakujące – wyższe koszty życia w Turcji, w Rosji i w Chorwacji.
W Europie Zachodniej oczywiście przoduje Szwajcaria, Luksemburg, Norwegia i Islandia. Potem Wyspy, Kraje Beneluksu i pozostałe Skandynawskie. Zaskakuje środkowa pozycja w rankingu bogatych Niemiec i Austrii. Nam najbliżej do Grecji, Portugalii i Słowenii.
% populacji krajów UE zdolnej prowadzić konwersację po angielsku
Zgodnie z oczekiwaniami przodują Kraje Skandynawskie, Holandia. Do tego Austria i Cypr. W środku stawki są Niemcy, Belgia, Luksemburg, Słowenia i Grecja. Pozycja Francji i Włoch nie dziwi – oba narody są dumne ze swoich rodzimych języków i kultywują zasadę – „przyjeżdżasz do nas, naucz się języka”. U nas jest wielki pęd do znajomości angielskiego, więc nasza pozycja z dolnej średniej stawki powinna iść do góry. Kraje Półwyspu Iberyjskiego żyją swoim rytmem, zgodnym z ideą maniany. Kraje Bałtyckie zaskakują na plus, Węgrom nie się co dziwić, że są zmęczeni latami nauki własnego języka:)
Liczba sztuk broni na 100 mieszkańców
Szwajcaria? Finlandia? Islandia?
Szwajcarzy nie pamiętają kiedy ostatni raz brali udział w jakiejkolwiek wojnie. Muszą wyznawać zasadę – „chcesz pokoju, szykuj się do wojny”. Do tego schrony atomowe dla każdego mieszkańca. Finlandia? Kolejny neutralny kraj. Tu chyba bliskość Rosji odgrywa swoją rolę. Statystyki Krajów Skandynawskich są zaskakująco wysokie. Przestępczość tam znikoma. Czyżby wiedzieli coś więcej niż my? We Francji, Niemczech i Austrii, co trzeci obywatel posiada broń. Cypr jest pełen Rosjan więc i 36% nie dziwi. Zaskakuje za to Rosja i Ukraina. Tylko 8,9% w Rosji! Czyżby cała broń została wywieziona na Cypr? Wynik Serbii jest pokłosiem wojny na Bałkanach i konfliktów narodowościowych z Bośniakami i Kosowianami.
Który naród jest teoretycznie najbardziej pacyfistyczny w Europie? Rumunii i Polacy:)
Piwo, wino i czysty alkohol per capita
Europa Środkowa rządzi – Polska, Austria i Niemcy z królewskimi Czechami na przodzie. A potem? Celtowie za swoim Guinnessem i zimni Estończycy. Wschód, Bałkany i północ woli zimne piwo. Gorące narody Francuzów i Włochów obstają przy tradycyjnym winie. Zobaczmy na średnia: Czech 0,4 l/dzień, Polak 0,27 l/dzień, Francuz 0,08 l/dzień.
Portugalczycy piją zarówno dużo piwa i wina, a w słynnej Hiszpanii spożywa się mało czerwonego trunku? Droższy trunek i inne tradycje, więc widać że tutaj przoduje zachód Europy, z Francją na czele.
A co z Europą Wschodnią?
W Europie Wschodniej przoduje czysty alkohol. Tani, szybki, łatwiej rozwiązujący tamtejsze problemy?
Rosja niczym wielka pomarańczowa macka przyciąga inne narody słowiańskie, dodając nawet Finlandię.
Tak byśmy mogli określić alkoholową strefę wpływów:
Na koniec niespodzianka! Z kategorii ciekawostek mapa przedstawiająca… zagęszczenie zespołów metalowych w Europie na 1 mln mieszkańców.
Oczywiście zwyciężą Finlandia! Reszta Skandynawii również trzyma poziom. Europa Środkowa goni. W naszym kraju powinno być około 3000 zespołów metalowych. Najbardziej zaskakuje Grecja, znajdująca się bezpośrednio za Skandynawskim podium.
Mam nadzieję, że dotrwaliście. Jak widać niby normalne mapy można ubrać w bardzo interesujące i wciągające szaty. Mapa, kolory i liczby. Czy jest jakiś lepszy sposób na chwilę uwagi?
Chcesz być na bieżąco i nie przegapić kolejnej dawki przygód z naszej podroży do Azji?
Może dasz się namówić i sam wyruszysz w nieznane. Odwagi!
Bądźmy w kontakcie:)
Świetny post! :D Szczególnie rozbroiły mnie tabelki alkoholowe. Kto by pomyślał, że Hiszpanie wybiorą piwo zamiast wina? :D
Bardzo ciekawe zestawienie. Mapę można czytać jak najlepszą książkę.